POV: Robisz domową pizzę, pachnie obłędnie, wygląda jak z Insta, ale pierwszy gryz i… coś nie bangla. Jak ten mem z białym kotem – ty patrzysz na pizzę, pizza patrzy na ciebie i oboje wiecie, że brakuje "tego czegoś".
Spokojnie, to częsty problem, ale mamy na niego prosty sposób. Nie trzeba być szefem kuchni, wystarczy wiedzieć, co i kiedy dodać, żeby twoja pizza smakowała o niebo lepiej.
Zanim zaczniesz sypać, szybka uwaga: przyprawy mają podbić smak, a nie go zabić. Fundamentem jest zawsze dobre ciasto, a sekret tkwi w jego przygotowaniu. W Pizzatopii fermentuje ono aż 48 godzin, co sprawia, że jest niezwykle lekkie i lekkostrawne. Wiele osób zastanawia się, czy pizza jest zdrowa, a kluczem jest właśnie jakość składników, zaczynając od ciasta.
Absolutną podstawą jest oregano. To jest ten zapach, który od razu kojarzy się z pizzą. Zaraz za nim jest bazylia, która świetnie dogaduje się z pomidorami. Do tego duetu warto dorzucić tymianek lub rozmaryn, a jeśli lubisz, jak jest trochę ostrzej – płatki chilli to zawsze dobry kierunek.
Oczywiście przyprawy to dopiero początek. Istnieje cała masa najlepszych składników i przepisów na pizzę, które warto odkryć.
Tutaj sprawa jest dość prosta. Oregano najlepiej sprawdza się suszone, a w piecu uwalnia całą swoją moc.
Z bazylią jest inaczej. Świeża robi robotę, rzucona na pizzę już po upieczeniu. Jej zapach jest wtedy świeży i intensywny. Suszona bazylia to po prostu nie to samo.
Z kolei rozmaryn i tymianek dobrze znoszą wysoką temperaturę, więc możesz używać zarówno świeżych gałązek, jak i suszonej wersji.
Nie masz ochoty za każdym razem szukać po szafkach w poszukiwaniu przypraw? Zrób sobie własny starter pack. Prosty lifehack, który zaoszczędzi Ci czas i pozwoli Ci wejść na wyższy poziom. Mieszaj, testuj, eksperymentuj. Serio, to czysta frajda. Wystarczy mały słoiczek i kilka składników:
Zakręć słoiczek, porządnie nim wstrząśnij i gotowe. Masz swoją własną mieszankę, którą możesz dodać do sosu lub posypać nią pizzę.
To kluczowa sprawa, która ma spory wpływ na efekt końcowy. Zasada jest prosta i logiczna.
PRZED PIECZENIEM dodajesz wszystkie suszone zioła, czyli na przykład swoją mieszankę ze słoika. Wysoka temperatura wyciągnie z nich cały aromat, który połączy się z sosem i serem.
PO PIECZENIU to moment na wszystko, co świeże i delikatne. Świeże liście bazylii czy rukola w piecu by się po prostu spaliły. Dodane na gorącą pizzę, lekko zmiękną i uwolnią swój świeży aromat.
To też idealny moment na dobrej jakości oliwy smakowe czy świeżo mielony pieprz. Ich smak jest najpełniejszy, gdy nie są podgrzewane.
Mieszaj, kombinuj i znajdź swoje ulubione combo. A jak potrzebujesz inspiracji od kogoś, kto robi to z mega pasją i na serio, to rzuć okiem na nasze menu, tam dzieje się magia.
Zapisz ten przepis na potem i podziel się z osobą, która zawsze podjada Ci ostatni kawałek.